Ukraińskie zbrodnie 7 lutego

7 lutego 1942 roku we wsi Aleksandrów pow. Biłgoraj Niemcy z Ukraińcami zamordowali 2 Polaków i spalili 4 gospodarstwa.

7 lutego 1944 roku w mieście Lwów policjanci ukraińscy zastrzelili 2 Polaków oraz zrabowali ich dokumenty (byli to:18-letni Tadeusz Bąk oraz Zdzisław Nestorowski).

7 lutego 1944 roku we wsi Małków pow. Hrubieszów kozacki ostlegion oraz policjanci ukraińscy zamordowali co najmniej 25 Polaków.

7 lutego 1944 roku we wsi Puków pow. Rohatyn Ukraińcy banderowcy zamordowali 6 rodzin polskich; 30 Polaków.

7 lutego 1944 roku w mieście powiatowym Sokal został zamordowany przez UPA Zeidl Zdzisław, leśniczy (Edward Orłowski, w:…, jw.).

7 lutego 1944 roku we wsi Zakrzemienna pow. Brzeżany: „07.02.1944 r. został zam. Helak Ignacy, rolnik.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.)

7 lutego 1945 roku we wsi Bereska pow. Lesko Ukraińcy upowcy zamordowali Polaka, milicjanta.

7 lutego 1945 roku we wsi Kociubińce pow. Kopyczyńce zamordowali 8 Polaków i 2 Ukraińców. Ksiądz Jan Walniczek był torturowany przez pięć godzin: zdzierali mu skórę, rany zalewali atramentem, oblewali wrzącą wodą, wreszcie przywiązali go do ściany i rzucali w niego nożami. Małżeństwo Waleria i Władysław Monasterscy, oboje po 20 lat, było torturowane: wydłubali im oczy, ucięli języki i tak okaleczonych przywiązali do płotu, gdzie w męczarniach konali (Komański…, s. 235).

7 lutego 1945 roku we wsi Puźniki pow. Buczacz „z rąk Ukraińców zginęli: Jasińska Domicela l. 44, Jasińska Władysława l. 32, Jarzycka Stanisława l.10, Kulikowska Genowefa l. 41, Łapiak Anastazja l. 38, Łapiak Kazimierza l. 10, Tyc Józef l. 40” (Kubów…, jw.).

7 lutego 1945 roku we wsi Zalesie Koropieckie pow. Buczacz Ukraińcy wracając z pogromu Polaków w Baryczu do swojej bazy w rejonie wsi Zubrzec przez cały dzień wyłapywali Polaków i gromadzili w dużej, pustej suszarni tytoniu, spędzili tak około 60 – 70 Polaków, powiązali im sznurkami i drutami ręce, suszarnię zamknęli, oblali benzyną lub naftą i podpalili. Wszyscy spłonęli żywcem, w większości były to kobiety i dzieci. Jeden z wydanych tutaj „wyroków” ukraińskiego „Trybunału”, czyli sadu OUN brzmiał: „Józef Tyc, lat 40, żonaty, troje dzieci. Za chodzenie po ukraińskiej ziemi, jedna godzina chłosty przez dwóch „striłców”, po chłoście spalenie żywcem” (Franciszek Markowski; w: Komański…, s. 671). „Chciałam prosić o umieszczenie na liście ofiar mojej babci Klementyny Stefańskiej. Została zamordowana 7.02.1945 w Zalesiu pow. Buczacz. Pochowana jest w Monasterzyskach 11.02.1945 roku. Z opowiadań rodziny dziś już nielicznej wiem ze, była to spora grupa osób, którym ze względu na zagrożenie napaścią ze strony upowców przydzielono konwój wojskowy. Mimo tego zostali napadnięci, osobom, którym nie chciała zejść z palca obrączka czy pierścionek po prostu obcinali palce. Potem wszystkich spędzili do stodoły i żywcem spalili. Mój tata rozpoznał zwłoki matki jedynie po medaliku nadtopionym, ale był schowany pod swetrem i dlatego go nie znaleźli”.

7 lutego 1945 roku we wsi Żeżawa pow. Zaleszczyki z rąk Ukraińców zginął Malinowski Eugeniusz l. 17 mieszkaniec Iwania Złotego.(Kubów…, jw.)

7 lutego 1946 roku we wsi Krzywe pow. Brzozów Ukraińcy zamordowali 21-letniego Polaka.

7 lutego 1946 roku we wsi Tyrawa Wołoska pow. Sanok w walce z Ukraińcami poległ 1 Polak z samoobrony

W nocy z 7 na 8 lutego 1943 roku w folwarku Butejki pow. Kostopol zamordowana została przez bojówkę ukraińską rodzina zarządcy: 52-letni Eugeniusz Sokołowski, jego 51-letnia żona Zofia, ich 24-letnia córka Maria Bratkowska i 3-letni syn Andrzej, a także 23-letni księgowy folwarku Edward Kałus i jego 20-letnia narzeczona Eugenia Jacewiczowa. Wszyscy zabici zostali w sadystyczny sposób przy pomocy siekier, ofiary miały ręce związane drutem do tyłu. Córce zarządcy, będącej w ostatnim miesiącu ciąży rozcięli brzuch tak, że widoczne było nienarodzone dziecko. Wśród morderców byli znajomi Edwarda Kałusa. Folwark został dokładnie splądrowany. Nie ma słów wyrażających ukraińskie zezwierzęcenie.

Comments are closed.